×

Ostrzeżenie

JFolder::pliki: Ścieżka nie jest folderem. Ścieżka: /home/klient.dhosting.pl/bialezagle/biale-zagle.pl/public_html/images/gallery/week12.
JFolder::pliki: Ścieżka nie jest folderem. Ścieżka: /home/klient.dhosting.pl/bialezagle/biale-zagle.pl/public_html/images/gallery/koniecsez12.
JFolder::pliki: Ścieżka nie jest folderem. Ścieżka: /home/klient.dhosting.pl/bialezagle/biale-zagle.pl/public_html/images/gallery/slipowanie.
×

Uwaga

There was a problem rendering your image gallery. Please make sure that the folder you are using in the Simple Image Gallery plugin tags exists and contains valid image files. The plugin could not locate the folder:
Wiesław Wiśniewski

Wiesław Wiśniewski

Najmłodszy z żeglarskiej braci rodziny państwa Michel. Rozpoczął żeglowanie w wieku 8 lat, na łodzi żaglowej starszych braci. Ale prawdziwe szlify żeglarskie zdobył pod dowództwem komandora Mieczysława Kuśnierza, będąc członkiem młodzieżowej sekcji w Yacht Klubie Polski Warszawa. Odbywając stażowe rejsy pod dowództwem kpt. Gołubiewa, na jachcie Dar Żoliborza, w 1948 roku uzyskał patent sternika morskiego. Ukończył również kurs żeglarski w państwowym centrum wychowania morskiego w Łebie. Żeglował na śródlądziu, ale odbył wiele rejsów morskich. Gdy nastąpił zakaz pływania na morzu, za namową braci Tadeusza i Wiesława Chybowskich oraz inż. Gajęckiego, zainteresował się sportem motorowodnym. Zaczął startować w klasie 350cm. W krótkim czasie zaczął osiągać znakomite wyniki, zdobywając dwukrotnie wicemistrzostwo Europy, jak również ustanawiając w 1953 roku rekord świata w klasie 350cm w 6 godzinnym wyścigu na jeziorze. Otrzymał złotą odznakę mistrza sportu oraz medal za wybitne osiągnięcia sportowe. W 1959 roku został powołany do kadry narodowej w żeglarstwie, startując z kpt. Romanem Biedermannem na jachcie klasy Dragon o nazwie Baba Jaga. W 1962 roku przeniósł się do Gdyni gdzie ukończył państwowa szkołę morską i rozpoczął pracę w polskim ratownictwie okrętowym. W 1965 roku wraz z kpt. Juliuszem Ssieradzkim, konstruktorem popularnej omegi, zbudowali morski jacht, na którym przez kilka lat żeglowali po Bałtyku i Adriatyku. W 1979 roku uczestniczył, jako II oficer na jachcie Sonda w rejsie badawczym Pol. Akad. Nauk pływając kilka miesięcy wzdłuż Afryki Zachodniej. Pływając pod żaglami zawsze nosił banderę Yacht Klubu Polski. Członek honorowy Yacht Klubu Polski Warszawa, wyróżniony honorową złotą odznaką 80 i 85 lecia Yacht Klubu Polski.  Jeszcze kilka dni wstecz, byliśmy w gronie przyjaciół w Jadwisinie, odszedłeś nagle.

Żegnamy cię wspaniały przyjacielu, człowieku o dużej wiedzy, bogatej przeszłości. Dziękujemy ci za te wspaniałe opowieści i wspólnie spędzone wieczory. Cześć twojej pamięci.

Powązki 20 lipca 2012 r.

Janusz Marek Taber – Komandor YKP

Już w najbliższą sobotę o godzinie 11:00 w Zalesiu zaczynamy kolejny "Weekend pod żaglami." Zapraszamy wszystkich do rodzinnego udziału w naszej weekendowej imprezie.

Poniżej program imprezy:

Sobota 11 sierpnia

11:00 - rozpoczęcie w Ośrpdku Wypoczynkowym BIOS w Zalesiu,
12:00 - regaty Zalesie - Płatna - Zalesie (jachty kabinowe, jachty otwarto pokładowe, katamarany),
15:00 - regaty na łodziach wiosłowych dla pań i na deskach surfingowych (bez żagla :-) ) dla panów,
18:00 - turniej siatkówki plażowej,

Niedziela 12 sierpnia


  9:00 - jajecznica (kto się spóźni nie dostanie),
11:00 - mecz rugby piłką z arbuza  :-)))
13:00 - wyścig na windsurfingach,
16:00 - zakończenie imprezy.

Jak widać będzie się działo... mnie osobiście najbardziej podobają się piłki z arbuza :-)

 
 

Kolejny weekend pod żaglami, który tym razem zorganizowali dla nas Asia i Grzegorz Kozieł oraz  Alina i Maciej Sobczak  to już historia... ale za to jaka :-) Organizatorzy natchnieni duchem trwającej w tym czasie olimpiady w Londynie zaserwowali nam prawdziwie olimpijskie zmagania. Mieliśmy regaty żeglarskie w trzech klasach, w których zwycięskie załogi otrzymały cenne nagrody: deskorolkę, superexpres do kawy oraz pobyt z harnasiem w Tatrach... nic tylko pozazdrościć zwycięzcom... Następnie rozegrany został turniej siatkówki plażowej, w którym wygrał zespół Radka Wojciechowskiego. Niestety Sexy Team tak dosłownie zasugerował się polskimi siatkarzami, że podczas turnieju tak jak oni popisał się jedynie wielkim sercem do gry. Wieczorem Jurek  pokazał wszystkim jak powinno się wiązać węzły, a później "chętni" mieli okazję popisać się swoim talentem wokalnym podczas karaoke shanties. 

W niedzielę po wspólnej jajecznicy odbył się historyczny mecz rugby rozgrywany przy pomocy arbuza (a właściwie trzech arbuzów), w którym bardzo dobrze zaprezentował się Sadzik, który pokazał nam jak po mistrzowsku leży na przeciwniku... nie wiem co na to wspomniany przeciwnik czyli Wojtek, ale nam się podobało. Po meczu ostatnia piłka została komisyjnie skonsumowana. Ostatnią konkurencją były wyścigi na deskach windsurfingowych, na których zawodnicy ścigali się na stojąco (oprócz Sadzika, ale on ma punkt ciężkości inaczej położony) przy pomocy pagajów, natomiast nasi najmłodsi zawodnicy w tej konkurencji pogardzili pagajami i pokazali starszym jak to się robi tylko za pomocą rąk (no cóż czas leci a starość nie radość) :-). Wszystkie zmagania zostały zarejestrowane i już niedługo można będzie je obejrzeć w naszej galerii zdjęć. Na zakończenie zostały wręczone wspomniane wcześniej cenne nagrody oraz okolicznościowe dyplomy.

Na zdjęciu zwycięzcy ze swoimi trofeami ....

{gallery}week12{/gallery}

W dniach 24 – 26 sierpnia br. odbędzie się XXII Memoriał im. Stanisława Lewandowskiego – legendy żeglarstwa polskiego, człowieka z którym wielu z nas miało okazję się zetknąć i który jako trener żeglarstwa i wychowawca młodzieży był twórcą sukcesów sportowych wielu chełmżan. Swoją przygodę z żeglarstwem rozpoczął jako dziewięcioletni chłopiec i już zawsze był z nim związany. Jeszcze przed wojną w 1937 roku został instruktorem żeglarstwa, a w rok później uczestniczył w rejsie na Zawiszy Czarnym, podczas którego zdobył patent sternika morskiego. Podczas wojny w latach 1940-41 był w obozie pracy w Gdańsku Wrzeszczu, po powrocie do Chełmży pracował w Cukrowni, skąd w 1944 r. został wywieziony do Francji.

Tam nawiązał kontakt z francuskim ruchem oporu i 1 września 44r. uciekł z niewoli, a następnie przez kilka miesięcy się ukrywał. Następnie trafił do 2 Korpusu Polskiego, gdzie dzięki swoim umiejętnościom zdobytym jeszcze przed wojną został asystentem operatora filmowego, a wkrótce sam został operatorem i korespondentem wojennym. Również w tej roli sprawdził się doskonale, a po wojnie brał udział w różnych projektach filmowych we Włoszech i w Polsce, do której wrócił w czerwcu 1947 roku i  pracował jako operator kronik filmowych. W 1948 roku wrócił do Chełmży, wkrótce skończył kurs trenerski WSWF we Wrocławiu i rozpoczął pracę nad reaktywowaniem żeglarstwa w naszym regionie. Był zawodnikiem regatowym w klasie Finn i długoletnim członkiem kadry narodowej w tej klasie. Rozpoczął także pracę z młodzieżą, będąc trenerem kadry narodowej młodzieży, a także szkoląc wielu zawodników zwłaszcza w klasie Cadet. Przez wiele lat swojej pracy trenerskiej wychował kilka pokoleń świetnych żeglarzy, zdobywających tytuły mistrzowskie zarówno na regatach krajowych jak i międzynarodowych, a jego praca zaowocowała najlepszym okresem chełmżyńskiego żeglarstwa regatowego. Był również członkiem Zarządu Okręgu PZŻ, a za swoje zasługi został wielokrotnie odznaczony, a także wpisany do Honorowej Księgi Zasłużonych dla Miasta Chełmży. 28 sierpnia mija 23 rocznica śmierci Stanisława Lewandowskiego, któremu my wszyscy związani z chełmżyńskim żeglarstwem wiele zawdzięczamy. 

Dzisiaj jego syn, Jerzy Lewandowski, który także związał się z żeglarstwem i jak ojciec był członkiem kadry narodowej, a następnie przez wiele lat trenerem żeglarskim i również jak on wychował wielu zawodników osiągających sukcesy sportowe w kraju i za granicą jest jednym z założycieli Stowarzyszenia Białe Żagle Chełmża oraz jego vice prezesem, z czego jesteśmy dumni.

Informujemy, iż Regaty o Błękitną Wstęgę Jeziora Chełmżyńskiego odbędą się w dniu 22 września 2012, a nie 27 października jak wcześniej planowaliśmy. Już wkrótce zamieszczone zostanie zawiadomienie o regatach oraz szczegółowy program. Zapraszamy wszystkich chętnych do uczestnictwa (wkrótce uruchomiony zostanie formularz zgłoszeniowy on-line).

ostatnich dniach na naszym jeziorze skradziono jacht Koralle S6R. Pływający żeglarze po wywrotce złamali bom i zostawili łódkę na kilka godzin na brzegu niedaleko Mirakowa, niestety po powrocie łódki już nie znaleźli.
Opis łódki: Pokład mahoniowy, w trakcie remontu, widoczna świeża szpachlówka, dno mahoniowe oblaminowane. Cecha charakterystyczna: Dwumieczowa. Miecze w burtach. Długość 4.10. Złamany drewniany bom, maszt z barwionego na złoto aluminium, dwuczęściowy. Nowe fały i szoty. Jeśli ktoś z Was widział tę łódkę prosimy o kontakt:  Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript., lub telefonicznie 724861654. 

Ta sytuacja pokazuje nam jak ważne jest, abyśmy bardziej integrowali się w środowisku żeglarzy, po to żebyśmy mogli sobie wzajemnie pomagać w awaryjnych sytuacjach. Tego dnia również żeglowali członkowie naszego stowarzyszenia i na pewno chętnie udzielili by pomocy, gdyby można było się z nimi skontaktować. Dlatego gorąco zapraszamy wszystkich, którzy pływają po naszym jeziorze do kontaktu z nami, czekamy również na chętnych, którzy chcieliby przystąpić do naszego stowarzyszenia.

Regaty rozpoczną się na Tumskiej Przystani w sobotę o godz. 12:00, wcześniej od godziny 10:00 czynne będzie biuro regat. Regaty rozegrane zostaną w trzech klasach: jachty kabinowe, otwarto pokładowe oraz katamarany. Planujemy rozegranie 2 - 3 wyścigów we wszystkich klasach, szczegółowa instrukcja żeglugi zostanie podana w dniu regat na odprawie sterników.

Kolejna Błękitna Wstęga już rozegrana. W tym roku najszybszy na mecie był Sławek (Glugier) i Ania Wiśniewscy na FD i to oni otrzymali Błękitną Wstęgę naszego jeziora. Gratulujemy zwycięzcom. Rozegrane zostały dwa wyścigi: pierwszy długi Chełmża - Zalesie Chełmża i drugi krótszy z Tumskiej Przystani do Piaskowni i z powrotem. W regatach wystartowało 15 załóg w 3 klasach a poniżej zamieszczamy szczegółowe wyniki regat.

W naszej galerii zdjęć zamieszczone są zdjęcia z regat.

Mamy już listopad i niestety koniec tegorocznego sezonu żeglarskiego i chociaż jeszcze w miniony weekend 3/4 listopada pogoda dopisała, i niektórzy z nas jeszcze żeglowali, to nieuchronnie nadszedł czas slipowania jachtów. I tak jak co roku właściciele jachtów na naszym jeziorze stają w obliczu problemu, jak je bezpiecznie slipować, ponieważ nie mamy u nas żadnego ogólnodostępnego slipu, a podczas wyciągania jachtu z wody można go łatwo uszkodzić. Cała operacja rozpoczyna się od poszukiwania miejsca, w którym akurat jest odpowiednia głębokość, łagodny spadek dna które nie jest grząskie no i oczywiście dogadanie się z gospodarzem tego kawałka brzegu, żeby pozwolił wjechać autem na swój teren. Podobny kłopot mamy oczywiście na początku sezonu, kiedy slipowanie odbywa się w "przeciwną stronę."

Pomimo tego problemu dającego się we znaki żeglarzom na naszym jeziorze, jak co roku z pomocą kolegów i dzięki uprzejmości wielu osób udaje nam się jachty slipować. Niedawno w rozmowie z jednym z mieszkańców naszego miasta, zupełnie nie związanym z żeglarstwem usłyszałem opinię, że w tym roku na naszym jeziorze zaobserwował znacznie więcej jachtów niż wcześniej. Oczywiście fakt ten bardzo nas cieszy, ale wiemy również że chętnych z naszego powiatu na stałe trzymanie swojego jachtu w Chełmży jest znacznie więcej, lecz odstrasza ich fakt, że nie ma możliwości slipowania jachtów w przyzwoitych warunkach. Tym bardziej, że wielu potencjalnych rezydentów chciałoby czasem w trakcie sezonu jacht przewieźć na kilka dni na inne jezioro np. na urlop, a to wymagało by powtarzania tej karkołomnej operacji kilkukrotnie w trakcie sezonu. Jak widać potrzebny jest na naszym jeziorze slip, który pozwoliłby na wodowanie nie tylko małych łódek, ale również większych jachtów i łodzi motorowych. A tymczasem, wszystkim tym, którzy mają to przed sobą życzymy powodzenia i oczywiście oferujemy pomoc. Poniżej kilka zdjęć ze slipowania "na dziko." 

{gallery}koniecsez12{/gallery}

Tegoroczne slipowanie jachtów już za nami, co oznacza że tegoroczny sezon żeglarski definitywnie się zakończył. Jak już wcześniej pisałem samo slipowanie na naszym jeziorze większych jednostek wymaga sporego wysiłku i pomysłowości. W tym roku na naszym jeziorze pojawiło się znacznie więcej zarówno małych łodzi jak i jachtów kabinowych i biorąc pod uwagę jego atrakcyjność do uprawiania sportów wodnych jestem pewien, że w kolejnych latach będziemy obserwowali stały wzrost ich liczby. Poniżej zamieszczam nadesłane przez Michała Krutelewicza zdjęcia ze slipowania dwóch większych jednostek na naszym jeziorze.

{gallery}slipowanie{/gallery}

Strona 10 z 23